Dziecko zostaje z matką czy ojcem?

Obecnie mamy do czynienia z taką sytuacją, że sądy znacznie częściej przyznają prawo do sprawowania władzy rodzicielskiej kobietom, a nie mężczyznom. Takie decyzje budzą wiele kontrowersji, a ojcowie zaczynają walczyć o swoje prawa. Należy zatem koniecznie wziąć to pod uwagę i uświadomić sobie, jakie możliwości mamy w tym zakresie.

379470_5874

Teoretycznie obie strony mają równe szanse. Jednak najczęściej to matka opiekuje się dziećmi. Sądy podejmują wszelkie takie decyzje kierując się dobrem dziecka, więc trzeba sobie to uświadomić. Jednak ojcowie mają tutaj wiele do powiedzenia. Zakładane są stowarzyszenia i grupy ojców walczących o prawa do swoich dzieci, więc należy wziąć to wszystko pod uwagę. Mężczyźni twierdzą, że nie zawsze będzie to odpowiednie rozwiązanie dla dziecka. Są to niezwykle skomplikowane sprawy, ale ojcowie często podkreślają, że są to wyłącznie stereotypy, ponieważ w wielu sytuacjach rzeczywiście to mężczyzna lepiej zajmie się dzieckiem. Wciąż jednak rzadko dochodzi do tego, by to właśnie mężczyzna zyskał możliwość sprawowania władzy rodzicielskiej. Ojcowie jednak nie ustają w swoich staraniach i być może w przyszłości będziemy mieć to czynienia z większymi zmianami w tym zakresie, a to jest najważniejsze.

Przyjmuje się dzisiaj, że małe dziecko potrzebuje bliskości matki, stąd decyzje sądowe w tym zakresie wyglądają tak, a nie inaczej. Jednak nawet jeśli to kobieta sprawuje władzę rodzicielską, to mężczyzna ma prawo do spędzania czasu ze swoim dzieckiem. W całym konflikcie między stronami często traci się to co najważniejsze – a więc dobro dziecka, które najbardziej cierpi na waśniach między rodzicami. Nawet jeśli ojciec nie sprawuje opieki, to jednak może być ważnym uczestnikiem życia swojego syna czy córki. Niestety często strony nie potrafią się w takich sprawach porozumieć, więc sąd musi ustalić wizyty i zasady sprawowania opieki nad dzieckiem. Na pewno nie można stawiać swojego malucha pod ścianą i kazać mu decydować „kogo woli”. Takie rozwiązanie nie przyniesie nic dobrego, a może jeszcze bardziej negatywnie wpłynąć na dziecko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.